Kilka chwil nad Balatonem
Balaton – węgierskie jezioro, które odwiedziło wielu ludzi z Polski, dla mnie i dla moich rodziców krótka przerwa w drodze do Chorwacji.
Moi rodzice bardzo lubią Węgry, ich jedzenie (ja za nim nie przepadam więc na Węgrzech jem tylko to co dobrze znam), ludzi i jak to mówią „klimat”. Dlatego też wymyślili, żeby nad Adriatyk pojechać troszkę inną drogą niż zazwyczaj. Przy okazji zrobiliśmy sobie krótki odpoczynek właśnie nad Balatonem. Węgry nie mają dostępu do morza więc większość z nich wyjeżdża właśnie tutaj na wakacje.
Balaton jest wielkim jeziorem (592 km2 !), stojąc nad brzegiem zupełnie
nie widać końca. Jak na jezioro może robić wrażenie. Bardzo fajne
miejsce na odpoczynek. My wybraliśmy miescowość Keszthely. Było to dość
dawno (kiedy miałem 5 lat) ale pamiętam, że w miasteczku spacerowaliśmy
między małymi domkami pięknie ustrojonymi roślinami. Wszędzie rosło dużo
pachnących kwiatów. Dobrze pamiętam też zabawy pod fontanną, która
sprawiała mi wtedy dużo radości.
Podobno w miejscowościach nad Balatonem można korzystać z wielu atrakcji
dla dzieci i nie tylko. W tym czasie kiedy tam byliśmy (ostatnie dni
czerwca) nie było ich aż tak dużo, jednak przez całe 2 dni zupełnie się
nie nudziliśmy.
To był mój pierwszy raz na Węgrzech i muszę przyznać, że bardzo udany.
Bardzo lubię wodę więc chętnie skorzystałem z kąpieli, jednak w tym
wypadku zdecydowanie wolę morze. Które? O tym w kolejnych postach…
Węgry są fajne ale jedziemy dalej
Polak Mały - Radek
Komentarze
Prześlij komentarz