I was in Opatija too

Opatija w zasadzie nie lezy już w zatoce Kvarner, a na półwyspie Istria. Jest bardzo dużym miastem, jednym z największych i najbardziej znanych w Chorwacji. Turyści przybywają tu nie tylko samochodami ale też na jachtach. Wraz z tatą w porcie podziwialiśmy zacumowane tam łódki.

 Jest tu dużo drogich hoteli i restauracji, a po drogach jeżdżą luksusowe auta. Mi za to udało się odnaleźć takie ciekawe perełki.

                                      

W Opatiji nad wybrzeżem ciągnie się bardzo długi deptak, z którego można podziwiać morze. Spacerowaliśmy sobie po nim, a że pogoda tego dnia była dość wietrzna mogłem obserwować fale.

 

 

 

W niektórych miejscach deptaku znajdowały się zejścia na skaliste plaże.

 W Opatiji znajduje się też piękny ogród, wielki jak park. Można tu podziwiać śródziemnomorskie rośliny.

 

W tym mieście jest bardzo dużo rożnych rzeźb z żeliwa. Są piękne. Chyba najbardziej znana jest ta - stoi na skale na morzu.

 

Mi z kolei bardzo spodobał się pewien stary rybak...

A teraz ciekawostka. Poznajecie tego Pana? 

 

To Henryk Sienkiewicz, polski pisarz, który zdobył nagrodę Nobla. Zastanawialiśmy się dlaczego postawiono tu jego popiersie (czyli taki dziwny mały pomnik). Mama sprawdziła, że właśnie tutaj Henryk Sienkiewicz napisał "Pana Wołodyjowskiego" (to chyba będziemy czytać w starszych klasach) i zaczynał pisać "Quo Vadis" - za tą właśnie książkę otrzymał nagrodę Nobla.

To nie jedyny sławny człowiek, który w przeszłości był związany z Opatiją. W okolicach parku znajduje się długi mur, na którym są namalowane twarze wielu znanych ludzi, którzy odwiedzili to miasto.

 

Są to pisarze, muzycy, aktorzy, wynalazcy... Ja zwróciłem uwagę na Alberta Einsteina, który był wielkim fizykiem. Też w przyszłości chciałbym być taki mądry jak on.

 

Może mi się to uda, w końcu "I was in Opatija too" :)

Polak Mały - Radek