Chochołów - świat stworzony z drewna


Nadeszła wiosna!
Koniec zimy zachęca do tego, żeby spakować plecak i ruszyć... No właśnie, gdzie?
W związku z tym, że mieszkam na Śląsku mam dość blisko do gór. Pierwsze promienie wiosennego słońca na ogół kierują nas właśnie tam. Tym razem powędrowaliśmy w region orawicki, do czego skusiły nas termalne ciepłe wody, ale nie tylko! Poruszaliśmy się wzdłuż granicy Polsko - Słowackiej, którą w czasie naszego weekendowego wyjazdu przekraczaliśmy kilka razy :) Zarówno po jednej jak i po drugiej stronie było ciekawie...


Niezwykłym punktem na naszej trasie wycieczki był Chochołów. 
Jest to miejscowość leżąca nad rzeką - Czarnym Dunajcem, niedaleko naszego słynnego Zakopanego. W Chochołowie znajduje się też granica między Polską i Słowacją.
Najciekawsze jest to, że Chochołów w zdecydowanej większości zbudowany jest z drewna. W którą tylko stronę spojrzałem, wszędzie ulicę zdobiły piękne góralskie chaty. Nie pierwszy raz spotkałelem się z drewnianą góralską architekturą, ale w takiej ilości chaty robiły ogromne wrażenie, a niektóre z nich były naprawdę piękne!


Zajrzałem na kilka podwórek. Tam również wszytko było z drewna!




Wśród drewnianej zabudowy wsi już z daleka wyróżniał się kościół. Zbudowany jest w zupełnie innym stylu niż cała reszta Chochołowa.


Pod kościołem dostrzegłem pewien pomnik zasypany kwiatami.



Przeczytałem, że jest on tu postawiony dla upamiętnienia bohaterów Powstania Chochołowskiego.
Czym jest to całe powstanie? - pomyślałem. Tata wytłumaczył mi, że powstanie polega na tym, że ludzie buntują sie przeciwko jakiejś władzy, która okupuje ich ziemie. W tym przypadku górale z Chochołowa i okolicznych miejscowości zbuntowali się przeciwko Austriakom, którzy zabrali ich ziemię i wprowadzali na niej swoje prawa. Niestety powstanie to bardzo szybko upadło, ale okoliczni górale do dzisiaj czczą bohaterstwo tamtych ludzi, którzy spróbowali walczyć o wolność i tradycję.

A tradycje góralskie są bardzo silne! Tak się akurat złożyło, że Chochołów odwiedziłem w Niedzielę Palmową. Nie umiałem się nadziwić ilością i wielkością palm jakie własnoręcznie przygotowali mieszkańcy.


Cała wieś wystrojona w ludowe stroje przybyła do kościoła. Widok był niesamowity!
Dowiedziałem się, że ta parafia każdego roku organizuje konkurs na najpiękniejszą palmę. Było ciekawie i niezwykle kolorowo.



Jeszcze chwilę pospacerowaliśmy po Chochołowie łapiąc coraz cieplejsze promienie wiosennego słońca... A potem ruszyliśmy dalej...
Chcecie wiedzieć gdzie? Zapraszam na kolejnego posta, który pojawi się niebawem :)


Polak Mały - Radek





Komentarze

Popularne posty